Federacja właścicieli lasów broniła przedłużenia terminu uprzątnięcia gruntów z 30 kwietnia do połowy maja, uzasadniając, że prace utrudniała sucha pogoda i alarmy o zagrożeniu pożarowym. Jest jeszcze jeden problem - dotkliwy brak siły roboczej do wykonania tych prac, w czasie, gdy wzrosły też ceny.

"Z zatrzymaniem tych dni, termin w wielu sytuacjach nie zostanie dotrzymany", powiedział Luís Damas, z Krajowej Federacji Stowarzyszeń Właścicieli Lasów(FNAPF). Według urzędnika, w ostatnich miesiącach Portugalia miała mało deszczu, gleba jest sucha, a nietypowa gorąca pogoda w kwietniu doprowadziła do alertów o maksymalnym ryzyku pożarowym w wielu miejscach, gdzie nie jest możliwe przeprowadzenie prac porządkowych z użyciem maszyn.

"Że powinno być przedłużenie terminu do 15 maja, aby dać czas, ponieważ jest wiele osób, które przychodzą do nas, przychodzą rozmawiać ze stowarzyszeniami rolników, którzy mają zespoły saperskie i z wykonawcami i czasami muszą pozostać na liście oczekujących i nie ma możliwości, aby zrobić wszystko", powiedział Luís Damas.

"Właściciele gruntów są świadomi, że muszą to robić dla swojej obrony i dla obrony swojej własności" - podkreślił, podkreślając, że w niektórych sytuacjach jest to "drenaż pieniędzy dla gospodarek ludzi z niewielkimi zasobami".

Pedro Serra Ramos z Krajowego Stowarzyszenia Firm Leśnych, Rolniczych i Ochrony Środowiska (ANEFA) podkreślił, że "firmy są bardziej przygotowane", zaczynają pracę wcześniej "i robią rzeczy z większym zapasem czasu", co nie oznacza, że "na dobry portugalski sposób, wszystko nie jest robione na ostatnią chwilę".