Jako beztroski, niezależny podróżnik, w przeszłości wyruszałem w drogę ze świadomością, że wszystkie elementy są na swoim miejscu, nic nie zostało pozostawione przypadkowi, a wszystkie ustalenia zostały dokładnie sprawdzone. Ostatnio jednak, i nie wiem z jakiego powodu, stałem się trochę podróżniczym zmartwieniem.

Niezależnie od tego, czy chodzi o te wszystkie znane historie o chaosie na lotnisku, ponieważ ktoś z jakiegoś powodu zastrajkował, czy o doniesienia o pożarach szalejących w miejscach wakacyjnych na całym świecie, czy też wulkan, który był uśpiony przez 2000 lat, zdecydował, że dziś jest dzień, aby wyrzucić miliony ton popiołu do atmosfery dokładnie na trasie, którą miał lecieć mój samolot, nie wiem. Być może w południowej Europie wybuchła epidemia stopy atlety, a Ministerstwo Spraw Zagranicznych odradza wszystkie podróże z wyjątkiem tych niezbędnych. Albo Moussaka serwowana w czwartkowy wieczór w małej greckiej Tabernie w Kissamos na Krecie spowodowała paraliż kręgosłupa na trzech kontynentach. Cokolwiek to jest, w dzisiejszych czasach mam skłonność do martwienia się, że w jakiś sposób sprawy nie pójdą zgodnie z planem. Szczerze mówiąc, to powinno być proste - kupujesz wakacje lub wszystkie ich elementy, sprawdzasz dokumenty, idziesz na lotnisko, wsiadasz do samolotu, wysiadasz z niego, idziesz do hotelu i świetnie się bawisz. Następnie wracasz na lotnisko, wsiadasz do samolotu, wysiadasz z niego, wracasz do domu i włączasz pralkę, zanim zaczniesz oglądać nadrabiać zaległości w telewizji. Ale z jakiegoś powodu zrzędliwy pesymista, który w ostatnich latach wydaje się na stałe zamieszkać na moim ramieniu, lubi mi przypominać, że sprawy nie zawsze są proste i powinienem być przygotowany na najgorsze.

Autor: Duncan Moore;

Niedawno wróciliśmy z żoną z kolejnej podróży do Algarve, jednego z naszych ulubionych miejsc. Zawsze cieszyliśmy się naszymi licznymi wakacjami w tym miejscu w ciągu ostatnich 30 lat i zwykle odwiedzamy Portugalię dwa lub trzy razy w roku. Wspaniała pogoda, bajeczne plaże, cudowni ludzie i wspaniałe jedzenie, czego tu nie lubić? Z jakiegoś powodu, gdy zbliżały się wakacje, zacząłem się martwić. Czy jest coś, co przeoczyłem, czy zarezerwowałem loty w odpowiednich dniach, czy podałem prawidłowe dane paszportowe, czy faktycznie mam paszport? Oczywiście, że tak! Czy był aktualny? Oczywiście, że tak, odnowiłem go dopiero dwa lata temu! Te wakacje były nieco bardziej skomplikowane, ponieważ moja córka i czteroletnia wnuczka dołączą do nas w dalszej części podróży, więc musiałem zorganizować dla nich oddzielne podróże, w tym powrotne podróże pociągiem na lotnisko, loty wychodzące i przychodzące, aby zbiegły się z naszymi, ubezpieczenie podróżne, fotelik samochodowy do wynajętego samochodu itp. Jeśli raz sprawdziłem nasze dokumenty podróżne, to musiałem sprawdzać je kilkanaście razy. Nawet w pociągu na lotnisko wpadłem w lekką panikę, ponieważ byłem przekonany, że moja żona i ja mamy paszporty mojej córki i wnuczki zamiast naszych własnych, musiałem dwukrotnie sprawdzić, mimo że już trzykrotnie sprawdziłem przed opuszczeniem domu!

Moim pierwszym prawdziwym zmartwieniem podczas tej podróży było to, że nie dotrzemy na lotnisko na czas. Zarezerwowałem konkretny pociąg, dzięki czemu mieliśmy wystarczająco dużo czasu, aby przejść ze stacji lotniskowej do terminalu i przejść przez wszystkie kontrole bezpieczeństwa, a jednocześnie dać nam czas, aby usiąść i zrelaksować się przed odlotem. Tydzień przed naszą podróżą strajki na kolei po raz kolejny dały o sobie znać. W ostatnich pięciu z sześciu naszych transferów pociągami na lotnisko pociągi zostały odwołane lub zastąpione przepełnionymi autobusami zastępczymi, co skutkowało długimi kolejkami i konfliktami między pasażerami a personelem. Przez prawie cały ten tydzień martwiłem się, że pociąg nie będzie kursował lub, jak podano na stronie internetowej przewoźnika, że usługi mogą zostać odwołane w bardzo krótkim czasie. Zwykle działo się tak dlatego, że podczas gdy pociąg znajdował się w prawidłowym punkcie początkowym w Carlisle, z jakiegoś powodu maszynista tego pociągu był w Southampton, a wszyscy inni mieli dzień wolny, ponieważ należeli do określonego związku zawodowego.

Byłem tak przekonany, że pociąg nie pojedzie, że kilka dni wcześniej zwróciłem się o pomoc do Scotta, muzyka, który przyszedł zagrać na żywo w studiu stacji radiowej, w której pracuję jako prezenter. Oprócz tego, że był doskonałym piosenkarzem i autorem tekstów, miał 25-letnie doświadczenie w pracy w kasie biletowej na mojej lokalnej stacji kolejowej. Jeśli ktokolwiek wiedział, jakie są moje możliwości, to właśnie Scott. Podczas przerw reklamowych pytałem go o te opcje. "Więc, nawet jeśli mam bilety na konkretny pociąg, czy mogę złapać jakikolwiek inny pociąg, jeśli mój nie kursuje?" "Tak." "Więc, nawet jeśli mój bilet jest na konkretnego operatora kolejowego, czy mogę go użyć w pociągu innego operatora kolejowego?" "Tak." "Czy jest prawdopodobne, że jeśli wszystkie pociągi zostaną odwołane, będzie autobusowa usługa zastępcza, która zawiezie mnie na lotnisko na czas?" "Niekoniecznie". "Nawet jeśli mam bilet, czy operator kolejowy nie ma obowiązku dowiezienia mnie do celu?". "Mówisz poważnie?" Więcej paliwa do mojego ogniska zmartwień.

Kredyty: Dostarczone zdjęcie; Autor: Duncan Moore;

Planując z wyprzedzeniem ewentualność, udało nam się opracować plan, który doprowadziłby nas na lotnisko, nie byłoby to zbyt wygodne, ale przynajmniej powinniśmy tam dotrzeć. Jak się okazało, pociąg linii Northern o 13.49 na lotnisko w Manchesterze wjeżdżał na stację o 13.47 i wyjeżdżał o 13.49. Moje obawy ustąpiły na krótką chwilę.

Przypuszczam, że moje pierwsze obawy związane z podróżą pojawiły się, gdy zobaczyłem walizkę podręczna mojej żony Wendy. Zarezerwowałem bilety priorytetowe w linii lotniczej, co oznaczało, że mogliśmy mieć ze sobą małą torbę i małą walizkę w kabinie. Jak wiadomo, pozwala to zaoszczędzić czas po przybyciu na lotnisko docelowe, ponieważ można całkowicie ominąć karuzelę bagażową. Walizka podręczna Wendy w normalnych warunkach obciążenia ma absolutnie maksymalny rozmiar dla większości tanich linii lotniczych. Można ją jednak rozszerzyć, jeśli chce się dodać dodatkowe przedmioty, a dzisiaj, chłopcze, została rozszerzona! Wyraziłem swoje obawy. "Wygląda na dużą, bo twoja jest mała". brzmiała odpowiedź.

Kilka lat temu kupiłem nową walizkę z twardą skorupą o przepisowych rozmiarach i zawsze udawało mi się zmieścić w niej prawie wszystko, co chciałem, co daje mi trochę spokoju podczas przechodzenia przez bramkę linii lotniczych. Niektóre linie lotnicze mają ramki, w których umieszcza się walizkę podręczną i jeśli łatwo wchodzi i wychodzi, to wszystko jest w porządku. Nie pamiętam, kiedy ostatnio zostałem o to poproszony, ale jestem szczęśliwy wiedząc, że kiedy nieuchronnie zostanę o to poproszony, mogę z zadowoleniem umieścić i wyjąć walizkę jednym szybkim ruchem. Wendy, bez wątpienia, ze swoją walizką, będzie stała przy bramce, a ja będę mówił "a nie mówiłem" ze schodów samolotu. Moja rzeczywiście wyglądała na małą w porównaniu z jej walizką, która była prawie tak szeroka jak wysoka. Patrząc na nią bezpośrednio z przodu, wyglądała dobrze, ale odwracając ją bokiem, jej profil był masywnie wybrzuszony, a ona nie była jeszcze na żadnym portugalskim targu! Nie tylko nie zmieściłaby się w ramce rozmiaru walizki linii lotniczej, ale nie byłem pewien, czy zmieściłaby się w schowku nad głową. Pojawiło się więc podwójne zmartwienie. Jej walizka zostałaby odrzucona, a ona musiałaby zacząć się przepakowywać, co jest stratą czasu, ponieważ kiedy jesteś spakowany do granic możliwości, a jak w tym przypadku, poza możliwości, nie ma dokąd pójść. Cóż, w rzeczywistości jest miejsce, do którego można się udać, w luku bagażowym samolotu za dodatkowe 60 euro w każdą stronę. Próbowałem odłożyć swoje obawy na bok, ale wiedziałem, że nie ustąpią, dopóki nie wejdziemy po schodach samolotu z obiema walizkami, tak jak je spakowaliśmy.

Przed obawą o odrzucenie walizek przy bramce, istnieje jednak obawa, że walizki zostaną wyróżnione do dodatkowej kontroli przy kontroli bezpieczeństwa. Podczas tej podróży byłem zajęty rozpakowywaniem wszystkich drobiazgów z moich toreb i kieszeni, które musiały trafić do oddzielnych tacek do skanowania, laptopa, tabletu, telefonu, kluczy, monet, paska do spodni, kurtki, płynów itp. Byłem przekonany, że gdy pomacham na pożegnanie trzem tacom z moimi rzeczami, które ciągnęły się w kierunku skanera, nie będzie żadnych problemów. Wendy zawsze lubi być przygotowana i podczas naszych wakacji z własnym wyżywieniem lubi mieć przy sobie coś dodatkowego na te wieczory, kiedy decydujemy się zostać w domu i gotować zamiast jeść na mieście. Tym czymś dodatkowym jest mała, przezroczysta plastikowa torebka wypełniona jej ulubioną mieszanką zielonych ziół, soli, pieprzu i innych przypraw kulinarnych, która była schowana w kieszeni mojego plecaka. Na pierwszy rzut oka wygląda to bardzo podejrzanie i nie byłoby nie na miejscu w szafce z dowodami na moim lokalnym posterunku policji, gdzie znajdowałaby się jako część ładunku narkotyków. Przeszedłem przez skaner ciała i natychmiast mnie przepuszczono, co było świetne. Ale teraz czekałem, aż operator skanera torby naciśnie przycisk alarmowy i sprowadzi na moją głowę pełną siłę ochrony granic. Ku mojej uldze, mój plecak zsunął się w dół sekcji "free to go" stacji skanującej i spoczął przede mną, gdzie mogłem go odzyskać. W tym czasie wiele innych toreb zostało przekierowanych do dokładnego przeszukania przez pracowników ochrony. Jedną z tych toreb była pękająca w szwach walizka podręczna Wendy.

Przed skanowaniem zostaliśmy ostrzeżeni, że wszelkie wymagane rewizje osobiste spowodują około godzinne oczekiwanie, więc zasugerowano, aby każdy dokładnie sprawdził zawartość swojej torby, aby upewnić się, że wszystko jest dozwolone. Wydawało się, że wiele toreb zostało przekierowanych do sekcji "nigdzie nie idziesz" i było trochę chaotycznie. Ludzie przepychali się, aby sprawdzić, czy mogą dostrzec swoje torby, podczas gdy inni byli zmuszeni wyjaśnić, że chociaż wielokrotnie zalecano im umieszczanie wszelkich płynów w plastikowej torbie do kontroli, a płyny te nie mogą mieć więcej niż 100 ml, dlaczego w ich walizce znajduje się kilka litrowych butelek Sambuca. Wendy sumiennie czekała na wezwanie, a kiedy w końcu została wezwana, stała i patrzyła, jak jej walizka jest badana pod kątem śladów chemicznych, być może materiałów wybuchowych, być może narkotyków, a następnie rozpoczęło się rozpakowywanie. Członek zespołu bezpieczeństwa przydzielony do przeszukania torby Wendy zrobił podwójne spojrzenie, gdy rozpakowała walizkę. Zawartość w środku próbowała się uwolnić po tym, jak została uwolniona z ograniczeń. W końcu odkryto winowajców w jej torbie, szampon w kostce i paczkę chusteczek oczyszczających z awokado, które pojawiły się na skanerze jako stałe masy i prawdopodobnie płyn. Po potwierdzeniu, że przedmioty są akceptowalne, agent ochrony przeszedł do następnej osoby, a Wendy rozpoczęła proces przepakowywania i ponownego zamykania walizki, przy czym pomagało jej dwóch ciężarowców i trener personalny.

Kredyty: Dostarczone zdjęcie; Autor: Duncan Moore;

Po wejściu na pokład samolotu, po odłożeniu na bok ostatnich obaw, nadszedł czas, aby beztrosko spędzić kilka godzin, lecąc przez zachodnią Europę w kierunku słońca. Z tyłu głowy miałem jednak pewne obawy. Poprzednie kilka tygodni w Portugalii było nieco nieprzewidywalne pod względem pogody. Przyjaciele wrócili kilka dni wcześniej po spędzeniu tam pięciu tygodni. Mieli poważne burze, prawie dwa tygodnie deszczu, silne wiatry i burze piaskowe wiejące z północnej Afryki oraz szare niebo, wszystko to dość niesezonowe jak na wiosenną Portugalię. Jedna z burz była tak silna, że zmyła cały piasek z pięknej plaży, a rząd wydał 14 milionów euro na jej wymianę przed sezonem. Tak zaczęły się moje zwykłe wakacyjne zmartwienia pogodowe. Bez względu na to, jak odważną twarz przybierasz, jednym z największych życiowych rozczarowań jest zjawisko "takiej samej lub gorszej pogody niż w domu". Niszcząca duszę, rozdzierająca wnętrzności sytuacja, która bez względu na to, jak bardzo się starasz, oznacza zrujnowane wakacje lub, jak lubię to nazywać, dwa tygodnie niepotrzebnych zakupów. Mamy jednak to szczęście, że podczas wszystkich naszych wizyt w Portugalii doświadczyliśmy tylko kilku deszczowych dni, co jest całkiem niezłym rekordem. To miała być sytuacja wyczekiwania, w której moje obawy zostaną w pełni zrealizowane lub, jak wiele innych, po prostu znikną wraz z nieistniejącymi chmurami deszczowymi.

Kredyty: Dostarczone zdjęcie; Autor: Duncan Moore;

Po wylądowaniu, wyjściu z samolotu, przejściu kontroli paszportowej, odebraniu wynajętego samochodu i rozpakowaniu walizek, wakacje mogą się wreszcie rozpocząć. Zmartwienia mogą zostać zdjęte z moich ramion i zmyte przez delikatne fale krystalicznie błękitnego morza uderzające o idealną piaszczystą plażę. Ale nie mamy pełnego ubezpieczenia wynajętego samochodu, co oznacza, że jestem odpowiedzialny za wszelkie szkody, niezależnie od tego, kto je spowodował. Co jeśli zgubię portfel? Miałem kilka zakrzepów krwi w nogach spowodowanych poprzednimi lotami lotniczymi, to oznacza 10 dni w szpitalnym łóżku w Faro. Co jeśli zjem nieświeżego małża? Nawet nie lubię małży! Co jeśli portugalskie testy na Covid nagle powrócą, a zbyt entuzjastyczna pielęgniarka w stacji testowej w Almancil będzie chciała wsadzić mi wacik do nozdrza tak daleko, jak zrobiła to raz wcześniej, że poczuję się, jakby skrobała mój mózg? Co jeśli moja córka i wnuczka spóźnią się na lot? Co jeśli wypadnę z balkonu podczas oglądania zachodu słońca z kieliszkiem wina w ręku, mimo że byliśmy na parterze? Zmartwienia powróciły. Starałem się odrzucić je jako irracjonalne myśli lub rzeczy, z którymi można sobie poradzić, jeśli i kiedy się pojawią, i nie powinienem pozwolić im zepsuć moich wakacji. Głupotą było im na to pozwolić. Nie miałem żadnego racjonalnego powodu, by się czymkolwiek denerwować. Wtedy przypomniałam sobie, że dzień wcześniej Wendy kupiła na targu w Quarteira trzy sukienki, spódnicę, torbę, dwa szaliki, kilka sandałów i trzy ceramiczne ptaki. Ta płonąca walizka miała być dla mnie śmiercią!


Author

Duncan is a presenter and producer with a local radio station in the north of England. He writes on a number of subjects including travel and family life.

Duncan Moore