"Ach, to psie życie" oznacza bardzo nieszczęśliwe i nieprzyjemne życie, a jest wiele psów, które żyją w taki sposób.

Dawno, dawno temu (czyż wiele historii nie zaczyna się w ten sposób) urodził się pies, którego nazwę Duke, jeden szczeniak z miotu kilku innych. Jego człowieka nie było stać na utrzymanie jego i jego rodzeństwa, więc gdy tylko byli wystarczająco duzi, zostali wypuszczeni w zimny, twardy świat.Myślały, że to świetna zabawa, odkrywanie nowych widoków i zapachów, i uciekały we wszystkich kierunkach. Niektóre miały szczęście natknąć się na troskliwych ludzi, którzy przygarnęli je i dali im ciepło, jedzenie i miłość.


Samotny i przestraszony

Z drugiej strony Duke błąkał się samotnie, coraz bardziej oddalając się od cywilizacji. O zmroku był głodny, spragniony i samotny. Skulony w trawie, by odpocząć, był celem kleszczy i roztoczy, a obudził się przerażony, swędzący i drapiący.Znalazł kałuże, aby ugasić swoje szalejące pragnienie, ale były brudne i błotniste, i wkrótce poczuł się naprawdę źle, wymiotując jeden koniec i....well, możesz odgadnąć resztę. Węszył wokół śmietników w poszukiwaniu jedzenia, ale zawsze było zgniłe i śmierdzące, co tylko dodało mu nieszczęścia. W mgnieniu oka upadł w rynsztoku, zdesperowany, słaby i pokryty ranami.

W tym miejscu historia może potoczyć się dwojako. Mógł umrzeć od razu i nikt by za nim nie tęsknił, ale psi bogowie musieli go obserwować, a człowiek z dobrocią i współczuciem delikatnie podniósł go do samochodu i zabrał.


Maleńkie Schronisko na ratunek

Został przewieziony do schroniska Tiny Shelter w Albufeirze, gdzie personel zachwycił się jego stanem, przemówił do niego uprzejmie i dał mu czystą wodę, jedzenie, wykąpał jego rany i zapewnił bezpieczne miejsce, w którym mógł odzyskać siły. W mgnieniu oka wrócił do dawnego siebie i po kilku tygodniach został adoptowany do kochającego domu.

Cóż, tego rodzaju historie nie kończą się dobrze za sprawą magii. Malutkie Schronisko istnieje naprawdę i jest prowadzone przez oddany zespół pomocników, niektórzy w pełnym wymiarze godzin, niektórzy wolontariusze, którzy poświęcają swój czas, aby pomóc psom (a czasem także kotom), które potrzebują opieki. Darowizny finansowe pomagają opłacić rachunki weterynarza i utrzymać te biedne zwierzęta odrobaczone, odpchlone, zaczipowane i zaszczepione. Przekazywana jest żywność, czasami tylko worek, czasami ciężarówka, a wszystko to jest mile widziane. Stale planowane są zbiórki pieniędzy, aby pomóc podnieść świadomość i oczywiście pieniądze.


Prosimy o wolontariuszy

Schronisko zawsze potrzebuje wolontariuszy do pomocy - może to być wyprowadzanie psów na spacer, zabawa z nimi, pomoc w procesie karmienia, nadzorowanie czasu kąpieli psów, gdy jest tak gorąco, lub po prostu "sprzątanie" - tak, ktoś musi to zrobić. Tiny Shelter dokłada wszelkich starań, aby te zwierzęta zostały adoptowane, a nawet przybrane, aby zrobić miejsce dla stałego strumienia nowo przybyłych, a ich wysiłki należy pochwalić. Niektóre z tych zwierząt przybywają w stanie krytycznym i żadne z nich nie jest odrzucane.


Nowa lokalizacja

Tiny Shelter ma teraz zupełnie nową lokalizację, a wiele godzin ciężkiej pracy wolontariuszy sprawiło, że stało się to możliwe. Oczyszczanie terenu, nakłanianie dostawców do przekazania ogrodzenia, kopanie rowów, wznoszenie bud i cienia - wszyscy wolontariusze, sprawnie kierowani przez Isabel Searle, która poświęciła swoje życie dobru niechcianych zwierząt.

Jeśli uważasz, że jest to coś, w czym mógłbyś pomóc, nawet jeden dzień w tygodniu lub kilka godzin tu i tam, byłoby to bardzo, bardzo mile widziane. Nawet dodanie kilku puszek lub worka karmy dla psów do wózka podczas zakupów może być pomocne, aby podrzucić je do Schroniska lub, jeśli dasz im znać, mogą zorganizować ich odbiór.


Kontakt: info@tinyshelter.de w sprawie wolontariatu lub ich strona internetowa, tinyshelter.eu, w celu uzyskania informacji o darowiznach. Isabel i psy będą szczęśliwe z każdej pomocy, jaką otrzymają.


Author

Marilyn writes regularly for The Portugal News, and has lived in the Algarve for some years. A dog-lover, she has lived in Ireland, UK, Bermuda and the Isle of Man. 

Marilyn Sheridan