Według Notícias ao Minuto, Sir Keir Starmer, który spędza wakacje z rodziną na Maderze, został podobno wygwizdany za to, że stanął przed trzygodzinną kolejką do słynnej maderskiej kolejki saneczkowej.

Świadkowie podobno powiedzieli gazecie The Sun, że premier przyjechał limuzyną ze swoimi dziećmi w wieku 13 i 16 lat, które zostały natychmiast eskortowane prosto na przód kolejki i usiadły w wiklinowym koszu saneczkowym, wywołując oburzenie wśród gapiów, którzy podobno wygwizdali i poprosili premiera o "przejście na tył kolejki".

Powołując się na Sun, Notícias ao Minuto, podzielił się "Przyjechaliśmy około 10 rano i staliśmy w kolejce ze wszystkimi innymi przez wieki, pomimo wcześniejszej rezerwacji biletów. Było wielu pasażerów brytyjskich statków wycieczkowych i wszyscy byli cierpliwi i uprzejmi, dopóki nie dotarliśmy na przód i kolejka nie została odcięta" - powiedział Russell Schacter z Ilford w Essex.

Mężczyzna powiedział, że krótko po godzinie 13:00 rozpoznał Starmera, który przyjechał "samochodem ze swoim zespołem ochrony w innym pojeździe".

"Stał tam uśmiechnięty, gdy dwójka jego dzieci została poprowadzona prosto na przód kolejki. Ale ludzie, którzy stali w kolejce przez cały ranek, nie byli tak szczęśliwi i było trochę buczenia i krzyków" - wspomina.

Turysta poinformował również, że kiedy syn i córka Starmera wyruszyli, premier "został poprowadzony prosto na koniec, aby się z nimi spotkać".

"Poszliśmy za nimi i zostaliśmy ponownie zatrzymani, podczas gdy ich dzieci zostały odebrane. Jest on oczywiście w uprzywilejowanej pozycji i ma obawy dotyczące bezpieczeństwa, ale nadal trudno było przełknąć, widząc, jak przeskakuje kolejkę po tym, jak byliśmy tam przez trzy godziny" - powiedział.

Diário de Notícias da Madeira potwierdził, że wizyta premiera ma charakter osobisty i według źródeł rządowych nie powinna obejmować oficjalnych spotkań z podmiotami regionalnymi.

Powiązany artykuł: