Rozporządzenie opublikowane w Dzienniku Urzędowym zmienia rozporządzenie 15-A/2018 z dnia 12 stycznia, które stanowi, że "minimalna odległość zalesiania i ponownego zalesiania na obrzeżach sąsiednich gruntów, niezależnie od użytych gatunków leśnych, wynosi pięć metrów, jeżeli sąsiedni grunt jest obszarem leśnym".

"Poprzednie prawo mówiło, że musimy zachować pięć metrów odległości od naszych sąsiadów. Gdybyśmy mieli 20 metrów szerokości i mieli już drzewa eukaliptusowe, mielibyśmy tylko 50% powierzchni użytkowej", wyjaśnił Luís Damas, prezes Krajowej Federacji Stowarzyszeń Właścicieli Lasów(FNAPF).

"W małych gospodarstwach czasami mieliśmy obszar, który był prawie o połowę mniejszy, z powodu tych pięciu metrów, które musieliśmy zachować od naszych sąsiadów. A jeśli sąsiad ma już eukaliptus lub gatunek leśny, nie ma żadnego problemu", dodał w wypowiedzi dla Lusa.

Rozporządzenie 15-A/2018 stanowi, że "minimalna odległość zalesiania i ponownego zalesiania od granic sąsiednich gruntów, niezależnie od użytych gatunków leśnych" wynosi "pięć metrów, jeśli sąsiedni grunt jest obszarem leśnym" i "10 metrów, jeśli sąsiedni grunt jest obszarem rolnym".

Ograniczenie to nie ma zastosowania, gdy grunt "należy do tego samego właściciela" oraz w sytuacjach, "gdy na mocy przepisów szczególnych obowiązuje inna, większa odległość", a szerokość dróg lub ścieżek graniczących z nieruchomością jest uwzględniana w odległości.

W nowym rozporządzeniu, wydanym przez sekretarza stanu ds. lasów, Rui Ladeira, podkreślono, że w praktyce stosowania poprzedniego rozporządzenia "stwierdzono, że ta minimalna odległość okazała się nieproduktywna, szczególnie na obszarach małych gospodarstw", a wymóg "stanowi średnio od 15% do 20% powierzchni, na której nie można sadzić żadnych gatunków leśnych, co ogranicza użytkowanie gruntów i może również uniemożliwić inwestycje".

W tym sensie minimalna odległość pięciu metrów od granic została uchylona, a rozporządzenie ma zastosowanie do zatwierdzonych działań zalesiania i ponownego zalesiania, "które jeszcze nie rozpoczęły ich realizacji, dla których termin powiadomienia ICNF [Instytutu Ochrony Przyrody i Lasów] o ich rozpoczęciu jest w toku" i "których możliwość realizacji projektów nadal obowiązuje".

Produkcja efektów "ma zastosowanie, na tych samych warunkach, do działań związanych z zalesianiem i ponownym zalesianiem z ważną wcześniejszą komunikacją".

Jak zauważył Luís Damas, drzewa eukaliptusowe mogą być przesadzane tylko tam, gdzie już istniały, a po trzeciej wycince muszą zostać zastąpione, dlatego też w małych gospodarstwach każdy, kto chce zalesić drzewami eukaliptusowymi, jest zobowiązany "mieć pięć metrów z każdej strony, jak ognioodporne".

"[W] Alentejo to nic, pięć metrów, ale poza tym [na obszarach małych gospodarstw] może to być nawet nieruchomość. Zależy to również od zdrowego rozsądku [właściciela], jeśli chce zostawić dwumetrowy pas na przejazd samochodu lub zrobić przerwę przeciwpożarową, to w porządku, ale teraz pięć metrów jest ogromnym nadużyciem", uważa.

Dyrektor FNAPF wyjaśnił, że te "obszary muszą być zatwierdzone" w ramach systemu prawnego mającego zastosowanie do działań związanych z zalesianiem i ponownym zalesianiem (RJAAR) i "są zgodne ze wszystkimi przepisami", więc "ludzie nic nie zrobili", ponieważ stracili "użyteczny obszar do sadzenia" i "pozostawili go takim, jaki był".

"Chodziło o to, aby obszary z wieloma małymi gospodarstwami mogły zostać ponownie zalesione", podkreślił Luís Damas, dodając, że w przeciwnym razie "coś zostałoby tam pozostawione bez żadnego leczenia, porzucone" i z "porzuconym obszarem produkcyjnym".

Przedstawiciel właścicieli lasów przyznał, że kwestia ta była omawiana z Państwowym Sekretariatem Lasów, uznając, że "usunięcie tego ograniczenia" może zachęcić "ludzi do odnowienia swoich obszarów leśnych".