António Félix da Costa wystartował z trzeciego pola startowego do niedzielnego wyścigu i wygrał 0,612 sekundy przed Brytyjczykiem Jakiem Hughesem (McLaren) i 1,122 przed Francuzem Normanem Nato (Andretti) po tym, jak dzień wcześniej został ukarany karą pięciu sekund, co obniżyło jego pozycję z piątej na osiemnastą.

"Jestem zadowolony z tego, jak nam poszło. Każdy, kto widział nasze słabe wyniki na początku roku i każdy, kto jest świadkiem tego, jak teraz wygrywamy wyścigi. Zespół Porsche i ja włożyliśmy wiele wysiłku, poświęcenia i potu, a te wyniki sprawiają, że wszystko jest tego warte" - powiedział kierowca z Cascais.

Po zajęciu pierwszego miejsca w Misano we Włoszech, Felix da Costa został później uznany za niekwalifikującego się za użycie niedozwolonej sprężyny pedału przyspieszenia.

Portugalczyk wygrał w Szanghaju, odnosząc swoje drugie oficjalne zwycięstwo w sezonie i ósmy triumf w karierze w Mistrzostwach Świata Formuły E dla elektrycznych bolidów jednomiejscowych. Wcześniej wygrał w Berlinie w Niemczech.

"Chociaż czasami może być trudno utrzymać uwagę, Portugalczycy są odporni i trudno ich złamać. Teraz musimy cieszyć się kolejnymi czterema wyścigami w tym roku i pracować nad tym, aby przywieźć do Portugalii więcej trofeów. To ogromna zmiana" - powiedział.

Po dzisiejszych wynikach, zajmujący czwarte miejsce Nick Cassidy (Jaguar) z Nowej Zelandii utrzymał prowadzenie w mistrzostwach z 167 punktami, wyprzedzając o 25 Niemca Pascala Wherleina (Porsche).

Félix da Costa z 84 punktami awansował na siódmą pozycję.

Kolejne zawody, które odbędą się w Portland w stanie Oregon w dniach 29 i 30 czerwca, będą ponownie podwójną rundą.


Author

A passionate Irish journalist with a love for cycling, politics and of course Portugal especially their sausage rolls.

Rory Mc Ginn